Odkopują dzieje Krymu

http://www.rp.pl/artykul/1068058.html

Ruiny i zabytki starożytnego królestwa i miasta badają na Ukrainie polscy naukowcy.

Pozostałości antycznego Tyritake znajdują się w miejscowości Arszincewo we wschodniej części Krymu, 12 kilometrów na południe od miasta Kercz (w starożytności Pantikapajon, stolica Królestwa Bosporańskiego).

Miasto założyli na Półwyspie Kerczeńskim koloniści z Miletu. Wchodziło ono w skład Królestwa Bosporańskiego. Było to jedno z ciekawszych państw starożytności. Jego początki sięgają 500 roku p.n.e. Istniało ono w niezmienionych granicach niemal tysiąc lat, co jest swego rodzaju rekordem czasów starożytnych.

Wspaniałe drobiazgi

Było pierwszym państwem, którego niejednorodna etnicznie ludność przyjęła grekę jako język oficjalny. W kulturze Królestwa Bosporańskiego mieszały się elementy greckie oraz koczownicze pochodzące od Scytów i Sarmatów. Kres istnieniu państwa położył dopiero najazd Hunów w IV wieku n.e.

Polską misją archeologiczną „Tyritake" Muzeum Narodowego w Warszawie kieruje dr Alfred Twardecki. Z polskimi badaczami współpracują specjaliści  z Uniwersytetu w Odessie oraz z Muzeum w Kerczu. Ze strony ukraińskiej szefem programu „Bosporańskie miasto Tyritake" jest prof. Wiktor Nikołajewicz Zińko.

27 i 28 listopda w Muzeum Narodowym w Warszawie odbędzie się konferencja poświęcona rezultatom dotychczasowych wykopalisk.

Archeolodzy wydobyli z ziemi monety, biżuterię, detale architektoniczne, fragmenty inskrypcji w języku greckim, fragmenty różnego rodzaju glinianych naczyń, między innymi  uchwyty amfor ze stemplami producentów wina i oliwy.

Zabytki o wartości ekspozycyjnej, czyli dobrze zachowane, trafiają do muzeum w Kerczu.

Ale zdobyczą archeologów są nie tylko drobne przedmioty.

Sukcesem jest odkopanie w Tyritake bazyliki wczesnochrześcijańskiej, jednej z najwcześniejszych w tym rejonie, a także dwóch bardzo interesujących konstrukcji mieszkalnych. Pierwsza to ziemianka z okresu, gdy terytorium tym władali Chazarowie, jej wiek określono na VIII–X stulecie n.e., tj. na okres, gdy Tyritake przestało już być miastem. Drugi obiekt to fragment późnoantycznego domu z dziedzińcem i klatką schodową.

Powstanie park

Bardzo ciekawy jest kompleks mieszkalny z okresu rzymskiego i bizantyjskiego,  zniszczony pożarem podczas któregoś z najazdów, jakie miały miejsce w V i VI w. Świadczy o tym warstwa spalenizny – pozostałość po drewnianym stropie pierwszego piętra budowli.

Znaleziono w niej między innymi ciężarki tkackie, a także liczne gwoździe i ćwieki żelazne wykorzystane do budowy drewnianego stropu. W pobliżu tego domostwa  znaleziono złotą monetę datowaną na końcowy okres panowania Justyna I. Jest to solid wybity w mennicy w Konstantynopolu w latach 522–527.

Archeolodzy odsłonili również dobrze zachowane fragmenty miejskiego kamiennego muru obronnego, jego grubość przekracza 2 m.  Ponieważ mur jest bardzo widowiskowy, niezniszczony, nie grozi zawaleniem, strona ukraińska podjęła decyzję o jego rekonstrukcji i ekspozycji.

Na terenie antycznego Tyritake przewidziane są prace konserwatorskie i rekonstrukcyjne na szeroką skalę. W rezultacie powstanie park archeologiczny i lokalne muzeum poświęcone temu miastu. Jest to pierwszy tego rodzaju nowoczesny program „umuzealnienia" stanowiska archeologicznego na Ukrainie.

– Warto pamiętać, że większość najcenniejszych zbiorów sztuki klasycznej Ermitażu oraz muzeów moskiewskich pochodzi właśnie z okolic Kerczu w Królestwie Bosporańskim – wyjaśnia dr Alfred Twardecki.

Ale to już było

Oprócz prac wykopaliskowych prowadzone są także kompleksowe badania terytorium miasta Tyritake pod kątem geologicznym, paleozoologicznym i paleobotanicznym, aby uzyskać pełny obraz warunków życia mieszkańców Tyritake w starożytności.

Na terenie starożytnego greckiego Tyritake archeolodzy działali już wcześniej, od 1932 roku. Niestety, II wojna światowa przerwała te badania, dokumentacja została zdekompletowana.

Zmiany topograficzne, jakie zaszły od tamtego czasu, sprawiły, że współcześni badacze nie wiedzieli, gdzie znajdowały się przedwojenne wykopy. Polscy archeolodzy przyczynili się do ich zlokalizowania.

Obecnie prowadzona misja polskich badaczy nawiązuje do tradycji poprzedniej polskiej  ekspedycji archeologicznej Muzeum Narodowego w Warszawie, pracującej ponad pół wieku temu w pobliskim  Myrmekion pod kierunkiem prof. Kazimierza Michałowskiego.

Rzeczpospolita
© Wszystkie prawa zastrzeżone